Skoro świt
Są dni piękne i piękniejsze
jedne wyrażam śpiewem
drugie czytam wierszem
są dni długie i najdłuższe
szlifuję wtedy bruki
w szarym mokrym futrze
lecz kiedy noc nadchodzi
ta mocno przesolona
wtedy się nie godzę
duszę ją w ramionach
drapię pazurami
zaciskam wokół dłonie
przygniatam nagim ciałem
niech w słonych wodach tonie
ciii...
zapadam w błogą ciszę
a w jej oceanie
ciche szepty słyszę
otwieram ślepe oczy
tu głębi sens poznaję
nadzieja jest jak Chrystus
świtem zmartwychwstaje.
Komentarze (14)
ps.o:) juz tu byłam, tez mi się wydawało , że już
czytałam i b. się podobało :)
bardzo ładnie, bardzo ciekawie...Pozdrawiam:)
Twój wiersz wprowadza czytelnika w przyjemny nastrój.
Przy czytaniu można się wyciszyć i oddać wyobraźni
przenosząc w te właśnie chwile. Podoba mi się.
Pozdrawiam:)
dokładnie tak jest, noce są najgorsze; dobry wiersz
Bardzo ladny wiersz :)
tak to prawda są różne dni - czarne i białe...pełne
radosci i smutku...dobrze ze nadzieja czuwa nad nami
Zatrzymał.
Ja osobiście jeszcze bym nad nim popracowała, ale
ostrożnie żeby nie zniszczyć nastroju :)
Ciekawy wiersz i dobrze oddaje sens życia, to nadzieja
przy każdym nowo powstającym dniem...powodzenia
Piękny wiersz,cudowna ,pełna nadziei
puenta,super,pozdrawiam serdecznie...
Oryginalnie, świt, nowy dzień i nadzieja..
Oby zawsze budzić się z nadzieją! Pozdrawiam!
dla mnie super.Oryginalnie napisane.Pozdrawiam :)
ładnie o nadziei - super puenta wiersza - cieplutko
pozdrawiam.
Piękny wiersz, bardzo ciekawa puenta. Kiedy nadzieja
odżywa, wszystko jest łatwiejsze... Pozdrawiam:)