Skradłeś
Jesteś pierwszym dla którego
oddałam się cała
nie wiem jak to się stało
chyba się zakochałam.
Nie jeden chciał mnie
zaciągnąć do łóżka
jednak się nie dałam
chociaż żadna ze mnie wróżka.
Obiecałam sobie że zrobię
to z tym jedynym
a stanie się to w noc poślubną
w pościeli z satyny.
Tak się jednak nie stało
Ty się pojawiłeś
wykorzystałeś mą miłość
a później mnie zostawiłeś.
Teraz żałować będę
do końca swych dni
że tym który skradł mi cnotę
okazałeś się Ty.
Komentarze (3)
Zdaję mi się, ze trochę przesadziłaś, w dzisiejszych
czasach raczej jest wstyd być cnotliwą do ślubu, tylko
to jest cienka linia, bo mężczyźni szukają zawsze
cnotliwej, chociaż tylu panienkom odebrali cnoty,
jesteśmy okropni co?.
Pozdrawiam
Byłaś łatwa - łatwowierna , skoro zakochana to co tu
żałować :)
Hmm ... ciekawy wiersz . Będziesz go zawsze pamiętała
, to jest pewne. Łobuziak z Tego "zaborcy" .
Pozdrawiam +