Skrzydła połamane
Niech załopocą znów niech uniosą
Powietrze rozwieją naokoło całą marność
Znów będzie jak kiedyś było
Choć te skrzydła połamane
Nadziei i wiary mają trochę za mało
By wzbić się do marzeń wysoko schowanych
Dawno zakurzonych nie, odwiedzanych
wcale
Podobno one są potrzebne powiedział ktoś
Podobno pomagają, że niby wiesz, czego
chcieć
A czego tu chcieć, czego więcej
Przecież nie ma nic, czego już nie było
Nawet sny jak z lustra w szafie
poukładane
Dni wyblakłe rano w nadziei płukane
I tylko tego wiatru brak, co porwie
Uniesie włosy potarga wystrzępi dusze
odmłodzi
Więc niech wieje niech w końcu powieje
Tornado wichura cyklon niech w końcu targa
Dusze ciało serce pragnienie niech
wystrzępi do dna
I więcej już tylko błękit na białej plaży
Potrzebny będzie do szczęścia
Komentarze (2)
dobry i przemyślany wiersz, wszyscy podświadomie
czekamy na ten -wiatr co porwie , ale czasem skrzydła
połamane i tylko błękit ... - z przyjemnością
przeczytałem
bp tęsknota do pragnienia szczęścia jest wielka daje
azyl wolność tak jak wiatr mówi pięknie autor.Wiatr
daje oddech a to jest najważniejsze w szczęściu Wyrazy
uznania.Piękny i romantyczny wiersz