Skype me 3 / PROZA
Skajpiłam sobie wczoraj spokojnie z
Heniutkiem (tym, co to mi emotki co pięć
sekund przesyła, bo lubi się wyrażać
obrazowo), a tu kolejny telefon z jakiegoś
nieznanego numeru, przerywa mi
kontemplowanie dwieście piątego e-buziaka.
No to napisałam Heniutkowi, że zaraz
wracam, jeśli nie zapomnę. I że może nawet
też coś mu zmaluję. Jakiś ładny emot z
serduszkiem, albo misiaka, bo buziaki to
już mi się w ramach nie mieszczą.
Odbieram, a tu jakiś facet mnie się pyta z
kim rozmawia! No to ja się go pytam do kogo
dzwoni! A on, że nie wie. No to go
uprzejmie proszę, aby się łaskawie
przedstawił, bo na próbę wystawia moją
cierpliwość.
Wydukał, że się Janek nazywa i do mnie
dzwoni, bo to jego numer. No to
wykrzyknęłam, że niezły numer! No bo mój
numer wykręcił , a mówi, że jego. No i
pytam się go, czy sądzi, że ja swój
pomyliłam. No i w końcu dodał, że to jego
stary numer i koledzy mu mówią, że dzwonią
i się go pytają kto mówi, a mówi jakaś
baba. No to zadzwonił na ten swój stary
numer... I mnie pyta gdzie ja mieszkam. No
więc co?! No co ja miałam mu powiedzieć?!
No to go tylko zapytałam, czy uważa, że
swój stary adres też się u mnie znajduje?!
I czy nadal aktualny, chce wiedzieć?! I
czy przypadkiem ci jego koledzy do mnie na
wódkę się nie wybierają?! No to na wszelki
wypadek powiedziałam, że nie piję, a numer
mam swój, a mój adres na Wiejskiej 4 w
Warszawie, cha, cha, cha! No niech przyjadą
w gości, to dopiero będzie numer!!!
Powiedział potem, że mu głupio, bo ci
koledzy to mówią, że albo ma babę na boku,
albo, że płeć zmienia i on już nie wie co
robić, bo żona wierzy kolegom, że jej numer
odwalił i sobie inną wynalazł! Pewnie
młodszą i ładniejszą, cha, cha! I że z
takim numerkiem to ona dłużej pod jednym
dachem nie wytrzyma.
A w końcu rozmowę grzecznie zakończył, bo
mu się środki na koncie kończyły.
A ja postanowiłam ten numer komuś wykręcić
i do Henia na phona jak w dym! No i pytam
go: Do kogo ja dzwonię? Bo to mój stary
numer!!!
Komentarze (10)
Świetny z poczuciem humoru.
Pozdrawiam serdecznie.
ale numer, dobry tekst na skecz :))
/nadal aktualny/ bym ogoliła do /aktualny/;)
Jednym tchem przeczytałam, kolejny świetny z tej
serii. Pozdrawiam Grusz-Elu i jak Heniutek przesyłam
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)
cdn
Pięknie z humorem! Pozdrawiam!
Świetna humorystyczna opowieśc.Czy nie mialo być:też
numer komuś wykręcić? Milej niedzieli Grusz-elo.
Hmmm...Coś mi przypomniał ten tekst :) Kiedyś, gdy
miałem wolne i smacznie spałem dzwoni telefon, tak coś
koło szóstej chyba rano :) Odbieram a tam słowotok
mnie atakuje ! dzień dobry panie prezesie ! Takie
szybko pytanko ! Puszczamy wysyłkę ? I dwuminutowe
ponad uzasadnienie tego pytania nastąpiło, podczas
którego z moich nozdrzy wypływało tylko
yyyhyyy...mmm....yyyy...i na koniec pytanie.I jak ?
Tak, tak...wypełzło ledwo co z moich warg ściśniętych
z wielkim wysiłkiem :D Okej wykrzyknął koleś i życząc
miłego dnia się rozłączył :)Co i dokąd pojechało nie
mam pojęcia, ale fajnie chwilę być prezesem :D
Pozdrawiam, fajnie się czytało :)
Już na sam tytuł się uśmiechnęłam bo wiedziałam że
będzie wesoło :) dziękuję za uśmiech :)
Bardzo fajne. Pozdrawiam ciepło
Dobre.Pozdrawiam.
Grusz - elo, gra wstępna była książkowa(powolutku, z
umiarem), stąd takie szczytowanie!
Majster sztyk dostał Heniutek,
i nie tylko on.:))))