Śląskie górnicze śpiewanie
Przynoszę ci kilka śląskich pieśni
melodie górniczej orkiestry w nutach
niewyszukaną
w sztolniach i na węglowym przodku je
zebrałem
w zapylonym powietrzu za fedrującą ścianą
Przy śpiewie górniczych braci pod czarną
ścianą
czerń się barwą mieni w chodnikowej
przełęczy
Ciszą przy wieczerzy zawsze o tej samej
porze
Spoglądają ku sobie umorusane czarne
twarze,
Słowo, ku słowu górniczą przyjaźnią się
wdzięczy
Przynoszę ci kilka naszych
Świętochłowickich śpiewek
Gdy fedrunek idzie gładko, błękit nieba,
lot białych mewek
Słyszę górnicze nawoływania „Szczęść Boże”
w chodnikach się niesie
Szczęść Boże gdy "szola" wyjeżdża z
górnikami na powierzchnie
Jo dziś śpiywka śpiywom
Jak jo ida na szychta,
mom w kabsie z kyjzą cało śznita
A jak już udo mi się zdrowy wyjechać
Włażą po drodze do szwagierki, co u nie
słychać
Wiela tam nie zbereszkuja , nojwyżyj dwa
razy
Bracik co na szychcie tyro, jako sztygar
może tyn pieron przylyjść za chwila
i wtedy chryja
Refrenów jest wiela,
bez tydzień zawsze inno,
inno w niedziela
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Szola – winda szybu górniczego
Komentarze (6)
Bardzo ładnie o górnikach, i fajna przyśpiewka,
pozdrawiam cieplutko
Bardzo ładne górnicze śpiewanie. Pozdrawiam serdcznie
Bolesławie twój wiersz bardzo realistyczny o górniczej
braci
pozdrawiam
A dzisiaj, taka przykra wiadomość w radiu, że jeden
nie wyjechał na górę. Szukają, oby nic złego się nie
stało. Pozdrawiam.
Do Grażyny Siekluckiej - nie byłem górnikiem -ale moja
familia w części to górnicy.
Wiele razy służbowo byłem na dole - przy ścianie jako
konstruktor biura projektowego
Pozdrawiam i dziękuję za miłą wizytę
Piękny, pomysłowy wiersz o braci górniczej. Chylę
czoło przed wszystkimi Górnikami pracującymi z
narażeniem swego życia.Przyśpiewka też mi się podoba.
Brawo! Czy mam rozumieć, że Pan też jest górnikiem?
Serdecznie pozdrawiam.