ślepy...?
Czy ty nie widzisz, co się ze mną
dzieje...?
Nie zauważasz, jak drżą mi dłonie,
jak nieśmiało spuszczam wzrok,
kiedy pojawiasz się na horyzoncie...?
Niczym mała, bezbronna dziewczynka
próbuję uciec przed twoim spojrzeniem,
brak mi odwagi by podejść, porozmawiać.
Nocami marzę, że wreszcie to zmienię...
Czy ty nie widzisz, jak się
zachowuję...?
Nie zauważasz, jak na ciebie patrzę...?
Nie widzisz, jak płoną mi policzki...?
Tak... kocham cię... masz rację...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.