SŁODKIE USTA...
Twoje słodkie usta niczym ogień,
roznieciły moje najskrytsze pragnienia.
Teraz w myślacyh wciąż wirują,
szukając sensu mego istnienia.
Znajdują go tylko w plątaninie ciał
rozpalonych,
dotykających nawzajem siebie,
i spacerze Naszych dłoni nieskończonym.
Muśnięciami warg moich na Twoiej skroni,
pieszczota za pieszczotą goni.
Spowijasz moją twarz coraz szybszym
oddechem,
odgłosy podniecenia zewsząd odbijają się
echem.
Spoglądam w Twe oczy z dziką
namiętnością,
marząc, by pozostać na zawsze tą
jednością.
Doszliśmy do chwili której byliśmy
złaknieni,
rozkoszując się rajem, którego byliśmy
spragnieni.
Dzisiaj pełnej promienności i głowę
blaskiem przenika,
Nowe nam daje oblicze, gdy zaś porzucisz, -
zanika...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.