Słodycz wieczności
B.
Kolejny dzień oddany tobie kończy się
zachodzącym słońcem.
Kartka z kalendarza bezdźwięcznie upada na
podłogę.
Kremowa posadzka wyblakła czekaniem w
tęsknocie.
Duszę się pragnieniem twego ciała.
Tu i teraz...
Kładę się spać z myślą o wspólnym
jutrze.
Wyobrażam sobie twoją bliskość.
Czuję twój zapach, twoje ciepło, obecność.
Mając ciebie mam wszystko i niczego więcej
już nie pragnę.
Zasypiam słodkim snem o tobie...
Intrygująca pobudka wstydliwym nocnym
marzeniem.
Już niedługo dotknę kawałka nieba twoimi
ustami.
Wtulę się niczym mała dziewczynka w
pluszowego misia.
Czule pogwałcisz mą samotność ciepłem
oddechu.
I tak co dzień niewiarygodny sen na
jawie.
Do końca wieczności...
Komentarze (6)
Tu i teraz ,pozdrawiam
Zaczytałam się...
bardzo podoba mi się ten wiersz, a tęsknoty w nim
zawarte bardzo dobrze rozumiem. Czuję to co mówisz, o
czym piszesz. Pozdrawiam :))
"Duszę się pragnieniem twego ciała" słodka jest taka
wieczność
Tak, miło się czyta i dobrze, że nie musisz czekać
dłużej niż do następnego dnia. Pozdrawiam!
"Duszę się pragnieniem twego ciała":) miło się
czyta.Plusik dla Ciebie:)