Słowa
Rozsypały się słowa
jak naszyjnik bezimiennych pereł
po drodze
po nocy
po ustach
po księżycowej dumie zatopionej na dnie
szampana
i splatały się ręce w boleść
że chwila pęknie
aż przestraszymy się własniej miłości
braku drogi
i nocy
i czasu
i nas
Komentarze (1)
...piękny wiersz o minionych...słowach...