Słowa, słowa, słowa...
Słowa to stan duszy.
To, co mówisz o tobie świadczy.
Mowa upodli, albo wzruszy.
Zrobić może też dużo dobrego,
ale też skrzywdzić każdego.
Człowiek podły jest nieobliczalny.
Ból sprawiony wulgaryzmem,
złośliwością jest nieodwracalny.
Takie słowa jak sztyletem
serce przeszywają.
Miłe, dobre słowa, to serca mowa.
Są pełne życzliwości, sprawiają
moc radości.
Pieszczą, radują, właściwe
relacje budują.
Pamiętajmy, że po to rozum mamy,
byśmy nad językiem panowali,
rozmówców szanowali.
Komentarze (21)
Masz rację więc zamilknijmy gdyż wszystko co powiemy,
chociażby to nawet była najszczersza prawda może kogoś
tam urazić. Niech inni rzucają kalumnie i niszczą nasz
świat a my nastawmy drugi policzek i wystawmy się na
drwiny. Tak zrobił Pan Jezus. Ja chyba tak nie
potrafię. Pozdrawiam z plusem:)))
i dlatego zostały pomieszane języki
serdeczności:)
Bardzo mądre przesłanie - życiowy wiersz :-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Niczego nie trzeba dodawać do treści wiersz jest mądry
i w delikatny sposób obrazujący rzeczywistość ale nikt
nie dał nikomu prawa aby innych obrzucać wulgaryzmami
po to nam dano języki abyśmy rozmawiali...dzięki za
wiersz...pozdrawiam bardzo serdecznie.
Zgadzam się z przeesłaniem wiersza, myślę, że
niezależnie do naszych upodobań i różnic powinniśmy
umieć się szanować, ważne jednak by było to
obustronne, bo czasem ktoś sprowokuje nas do
wypowiedzenia słów, których wypowiedzieć nie chcemy,
rzucając na nas kalumnie, wówczas broniąc się bywa, że
zapominamy o kulturze słowa, niestety, dając się
ponieść emocjom.
Pozdrawiam Krysiu serdecznie.
nic więcej nie potrzeba
dodawać do Twoich mądrych słów
prawdę na tacy podajesz
szkoda, że podłych jest w bród...
pozdrawiam Krysiu
Krysiu, pełna zgoda. Niektórzy jak chorzy na głowę
dają się zauważać.
Miłego dnia.
to jest Krysiu prawda ...
A niektórym się wydaje że mówić mogą wszystko - nawet
bluzgać w megafon...
Język może być jak miecz... :)
Owa potrafią ranić najmocniej i trzeba umieć je
dobierać...
Pozdrawiam serdecznie :)
Czasem trzeba dodać do wiwatu.
;)
Czytam z podobaniem.
;)
A gdzie tam. Ekspresja się liczy, spust gniewu...czy
jakoś tak. Bluzgi to świadek koronny słabości (poprzez
agresję udającą siłę).
No, zgadzam się, Krystyno, choć sam, przyznaję się,
nie panuję czasami... Ech...
Pozdrawiam ciepło :-) Bartek/bort/
Cokolwiek mówimy, aby z rozmysłem :)
Pozdrawiam :)