Słucham Pana
Wartkim prądem woda spływa
Rzecz morału częścią słowa
Rezolutność ludu tkliwa
Marność tego kto się chowa
Wszak sentencja jest w rozumie
Wielkość zbiera dużą falę
Słabszy rozum czy się chlubie
Stawiaj człeku na morale
Giętkość słowa tym zaczynem
Tą receptą czystość ducha
Pan prowadzi swoim synem
Cna przechwałka też posucha
Piękno ziarna tuż po zbiorze
Odpowiedzią siewu tego
Student pyta promotorze
Jak tu posiąść cnotę Jego
Najważniejsza jest intencja
Drzwi otwiera prawda Ducha
W tym przysłowiu ma sentencja
Mądry zawsze Pana słucha
Komentarze (1)
Przepiękny, taki mądry,poetycki, niecodzienny wiersz,
że aż się płakać chce, toteż Autora cieplutko
pozdrawiam!