Służba
Pod wodę wejść trzeba, spłukać z siebie
trudu pył
Nic mnie nie zatrzyma choć brakuje sił
Muszę ochłonąć, od nowa narodzić się
By poczuć się lepiej, by przez życie iść
Ach, cóż za wspaniałe uczucie
Nic nie ciąży, nie tani
Teraz przy niej usiąść bym chciał, spędzić
te piękne chwile
Lecz służba znów wzywa mnie…
Rzuciłbym dla niej wszystko, co tylko bym
miał
Choćby mnie ścigali, choćby grozili
Nie rozwiązało by to jednak nic…
Przetaczam się więc z dnia na dzień
By doczekać chwil tych, by móc ucałować
kochaną mą
Żeby mogła poczuć, żeby mogła śnić
Moje uczucia poważne są i nie zmieni ich
nic
Pora nadeszła, moro na grzbiet
Czas już odsłużyć i uwolnić się.
Komentarze (1)
tylko jedna uwaga, popraw Ach! zawsze przez "ch",
czołem!