Śmierć
I przyszła Panna w czarnej sukni
Nie zabrała złota ni srebra..
Dotknęła cię...poczułeś zimny dreszcz
spojrzała na ciebie cieplym wzrokiem
swymi tejemniczymi czarnymi oczyma
zakochałeś się.. starciłeś dla niej
glowe
wzieła Cię za rękę.. i odeszłeś..
jak zaczarowany w daleką ciemność
i już nie wrócisz, a ja zawsze
będę pamietać twój uśmiech
gdy odchodziłeś
dla mojego ukochanego dziadka, który nie dawno odszedł...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.