Śmierć, czyha wszędzie.
Biały wilk wyłania się z lasu.
Łapy stąpają by nie narobić hałasu.
Gdzieś w oddali zając ucieka w popłochu.
Z każdą kolejną sekundą ucieka też jego
życie po trochu.
Wilk w pogoni za zającem przedziera się
przez krzaki i drzewa.
Tak jak biedak gdy prosi o kawałek
chleba.
Zmęczony, zdyszany, wreszcie
ofiarę dopadł.
Tutaj nie ma już litości.
Śmierć się śmieje,
popatrz,
Wilk zjadający zająca,
na jedną łapę utyka,
Nawet śmierć tego zająca.
Przyniosła szkodę dla wilka.
Komentarze (3)
o ile przez krzaki można się przedzierać, to już przez
drzewa nie bardzo. głową w pień?
Szkoda zająca, kara dla wilka ale to jest przyrody
życie. Spokojnej nocy.
ciekawe pozdrawiam