Wieczność
Tak mało potrzeba bym stała się
wiecznością
Wystarczy..., że tylko wyszepczesz moje
imię
Lecz słowa wypowiedziane w mig stają się
przeszłością
Istnieje w Twoim bólu, bo przecież już nie
żyje…
W zatrutych snach i w klatce z Twoich rąk
Tęsknota silne palce zaciska na
wspomnieniach
W Twej rozbitej świadomości istnieje wciąż
Próbuje ją poskładać byś nie czuł już
cierpienia
Kochanie wypuść mnie z uścisku swojej
rozpaczy
Pozwól mi odejść i zabrać Twe cierpienie
Nie pokonałeś śmierci, więc spróbuj jej
wybaczyć
Spróbuj być szczęśliwy, ja jestem już tylko
wspomnieniem
autor
Nadia Angel
Dodano: 2009-04-18 22:55:37
Ten wiersz przeczytano 655 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
mozna powiedziec ze glowie sie nad wierszem,zastanawia
mnie tytul do tresci,z poczatku jakby czulam takie
poplatanie ze nie wiedzialam z jakiego punktu na to
spojrzec,mam wrazenie ze podmiot mowi zza grobu,a
osoba ktora zyje wciaz targana jest wspomnieniami i
nie moze sie pogodzic coi los zgotowal...sproboj jej
wybaczyc,te slowa maja moc...
Wystarczy..., że tylko wyszepczesz moje imię... To mi
się spodobało najbardziej, urzekające słowa.
Pozdrawiam