Śmierć w tłumie
To nie wiersz to życie. Autentyczny przekaz z Wrocławia.
Na brudnych schodach przejścia
podziemnego,
gdzie miłosierdzie i Bóg nie dociera.
Żegnany wyciem kundelka wiernego,
obdarty żebrak na stopniach umiera.
Spuchnięte oczy gasną szklanym wzrokiem,
usta w zajadach zamarły w milczeniu.
I tylko puszka brzmi czasem pod bokiem,
gdy ktoś sfolgował swojemu sumieniu.
Tłum przelatuje na dół i do góry,
nikt w kącie śmierci z nich nie zauważa.
Na legowisku ze szmat i tektury,
Stwórca mu grzechy i długi umarza.
Wycie umilkło, pies usnął zmęczony,
puszka się kula - grosikami sieje.
I odszedł żebrak pod ścianą skulony,
czy ktoś zapłacze? - Mam taką nadzieję.
Komentarze (29)
smutny ale wzruszający,czytałem jednym tchem
Smutny, prawdziwy przekaz ukazujący brak ludzkiej
wrażliwości.
Mówi się - wierny, jak pies, bo nie ma na świecie
większej...
Pozdrawiam ciepło
Raz jeszcze przeczytałam ten poruszający przekaz,
który aż mnie zmroził...
Co do Twojego ironicznego komentarza, że chciałbyś tak
pisać jak ja, pod moim ostatnim wierszem, to odpowiem,
że ja chciałabym napisać tak piękny wiersz jak
norwidowska Czułość, która nigdy się nie zestarzeje i
której motyw wplotłam w końcówce drugiej strofy,
jest tam też nawiązanie do mojego ukochanego i
podziwianego przeze mnie K.K Baczyńskiego, w moim
odczuciu jednego z najlepszych polskich Poetów, tak
młodego, a tak dojrzale piszącego, niestety takie
wzorce są niedoścignione i rodzą się bardzo rzadko.
Miłego dnia życzę.
poruszający smutny wiersz - odszedł człowie jak żył w
samotności ale wierny przyjaciel był do końca ...
pozdrawiam:-)
Andrzeju, mnie ten wiersz "Psy wojny" też się nie za
bardzo podobał. Ten temat mnie nurtuje. Ale w tej
formie go nie wstawię. :)
Miłego dnia.
Dobry i bardzo poruszający wiersz
Andrzeju, szkoda, że służby miejsce mu nie pomogły,
mają przecież noclegownie, skoro inni ludzie bali się
mu pomóc.
Dobrego dnia życzę wrażliwy Andrzejku.
Bardzo dobry, smutny wiersz...pozdrawiam serdecznie.
Smutny. Coraz częściej ludzie są samotni w tłumie i
odchodzą niezauważeni, choć obok życie się toczy
Już Mu nie potrzebne, szeleszczące grosze,
właśnie do końca...smutnej drogi doszedł.
Pozdrawiam Andrzeju, gdzie byli ludzie?
wiersz zmusza do przemyśleń
spotkało go to co najlepsze, wszak życie jego piekła
miało ślad
Pan się zlitował i zabrał duszę na niebieski szlak
Bardzo przejmujący wiersz.
Dojmujący przekaz...
Pozdrawiam:-)
takie jest życie żebraka... czasem nie zauważamy gdy
odchodzi ... myślimy że śpi ...warto jest się pochylić
i sprawdzić czy coś go boli i czy oddycha ...
Świetne. Też kiedyś coś podobnego napisałem, ale nie
tak dobrze. :)
Miłego wieczoru dla Andrzeja z sercem.