Smutek
W pokoiku maleńkim na piętrze,
Siedzi matka samotna spłakana
Omal jej serce z żalu nie pęknie,
Gdzie Ty jesteś córeńko kochana.
Świat Cię uwiódł pokusami swymi,
Serce czułe, wiatr lodowaty zmienił,
Moja miłość matczyna zachwiana,
Serce ranisz słowami ostrymi.
Przeorane, zmiażdżone okrutnie,
Cichutko płacze w skrytości,
Przyjdź Jezusku! pociesz i utul,
Daj otuchę i trochę miłości.
We Wigilię opłatek ten biały,
Drżącą ręką do swych ust podnosi,
Zmień serca zawzięte i harde,
Na pokorne-o to matka prosi.
Wiarę nadzieję i miłość,
Wlej w serca mych dzieci,
A światło Betlejemskie
Niech im w życiu świeci!
Komentarze (9)
Piękna modlitwa, pozdrawiam ciepło.
Piękny wiersz tak delikatnie kruchy w modlitwy
prośbach. Pozdrawiam.
Ciekawie w takiej interesujący sposób wprowadzasz w
czas świąteczny.
Piękna modlitwa. Pozdrawiam :)
Bardzo pięknie, pozdrawiam
Smutna życiowa refleksja.
Ech ta samotność, nigdy nie będzie naszym
sprzymierzeńcem.
Pozdrawiam.
Marek
Słońce nie Mgławica,
słuchaj córko pięknolica!
Pozdrawiam, także romantyczny baran.
Pięknie. Modlitwa pomaga nam żyć. Niech się spełnią
Twoje prośby. Pozdrawiam.
Piękna modlitwa i niech się spełni
Pozdrawiam :)