Spadają liście
Spadają liście jak zerwane godziny
istnienia
Liście, liście ,liście
Jak listy,które nie przyszły
Wyczekiwane marzenia
Zwiędły kwiaty i umarły marzenia
Kwiaty,kwiaty,kwiaty
Ogrody zapomnienia
Odrodzą się z nowym latem,
a z nimi wspomnienia
Deszcz jak łzy twarze obmywa
Mokry,mokry,mokry
Topię w nim ciche wstchnienia
Niespełnione pragnienia
Ech, jesieni przyjaciółko listopada
On otulił ci ramiona szalem sinej mgły
Zawiesił na szyi czerwone korale
Jak ślad pocałunków skradzionych
Przychodzisz, odchodzisz,powracasz
Niezmiennie, niezmiennie,niezmiennie
A ja po cichu zamykam kolejne drzwi
Z za tych ostatnich już się nie powraca
Komentarze (16)
ładna melancholia z tymi powtórzeniami.