Spektakl
Dziś spotkałem czarną śmierć.
Na ulicy stała, z uśmiechem na twarzy.
Krzyczała: Zapraszam! Zapraszam!
Rozdając bilety na spektakl.
Na dramat zwany "Życie"
Ludzie oddawali się śmierci za każdy
bilet.
Chcieli wreszcie ujrzeć czym jest
"Życie"
Słyszeli z plotek, słyszeli w wietrze.
Lecz nie wiedzieli, czym jest ten
powiew.
Zebrali się w wielkiej sali.
Kosiarz pokazał im życie.
Zobaczyli wieczny dramat.
Ujrzeli taniec śmierci na deskach
czasów.
Oklaski trwały długo gdy kurtyna ścięła
twarze.
I stoi śmierć na deskach świata.
Wołając do ludzi, śmiała się, krzyczała.
Powiedziała: Dziś spektakl skończony.
"Życie" dobiegło końca. Zapraszam
ponownie.
Lecz każdy wie, że bilety się kończą.
Kto nie ujrzał premiery, już nie zobaczy
życia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.