Śpiący wulkan
Za siódmą górą jest miejsce,
gdzie zabrać chciałabym cię,
popłyniesz po siódmej rzece
i wkroczysz na uczuć brzeg.
Tam czeka kwiecista łąka,
a każda z roślin to dzień,
spędzony w twoich ramionach,
gdzie szczęście zakwitło bzem.
Mam wiarę, że ta kraina
nie żyje tylko jak myśl
i względy twoje zdobywam
przez każde słowo i czyn.
Aż miłość w końcu wybuchnie
jak wulkan śpiący od lat
i lawa tego, co czujesz
na zawsze połączy nas.
Komentarze (7)
Przepiękna liryka...
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam.
Witaj Shizumo
Powracam wspomnieniami do Twoich wierszy sprzed lat
wypełnionych niespełnioną miłością.
Życzę spełnienia marzeń.
ładny, coś w tych słowach jest
Okrutna perspektywa! Miłość zatopiona w wulkanicznej
lawie. Hi, hi ... przyszło mi na myśl, ze to pewnie
jedna z metafor.
Gdybym mógł, to tym rymom dałbym głos głośno, a że nie
mogę, to dam po cichu.
niech się spełni ta wymarzona miłość
Ładnie.warto kochać
...
zanim zanurzę
się w miłości
popatrzę na naturę
aby nie odebrać
komuś zbyt
szybko wolności
...
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego dnia