Spojrzenie
znów zakochałem się jesienią
gdy wiatry nisko nad ziemią
dymy snują i mgły wilgotne
a słońce zachodzi markotne
zimą tęskniłem w milczeniu
próbując w twym spojrzeniu
odnaleźć łaski ślad
dla której świat mój zbladł
przedwiośnie widzę radośnie
bo spojrzenie twoje lekko przystaje
gdy skupione napotyka moje
choć wróble ze śmiechu pękają na sośnie
wiosna choć pora tradycyjnie miłosna
będzie gdy twe roześmiane oczy i lice
długo wpatrywać się będą na
moje lekko rozszerzone źrenice
Annie...
Komentarze (11)
Pełne miłości wyznanie. Anna na pewno szczęśliwa.
Pozdrawiam:)
Piękny :)
:)której?
Bardzo sympatyczny tekst:). Pozdrawiam :)
Jedno słowo: piękny.
piękny.
Niech peel zostanie już taki zapatrzony na wiele
długich lat. Pozdrawiam.
Mam nadzieję,że latem miłość nie przeminie z
wiatrem:))
Bardzo ładny wiersz,zwłaszcza fraza
z pękającymi ze śmiechu wróblami mi się podoba:)
Pozdrawiam serdecznie.
Wystarczyło spojrzenie...Bardzo ładnie o
miłości.Pozdrawiam serdecznie
Miła dedykacja.
Pozdrawiam
Ładny, miło się czytało