Spostrzeżenia autora
Kobieta, istota dziwna…
Jestem przekonany,
że jest zupełnie inna,
niż ta którą z książek znamy.
Niegdyś… Wiek dziewiętnasty,
początek dwudziestego
żyły wspaniałe niewiasty
serca czystego.
Umiały kochać i chciały
być kochanymi wzajemnie,
miłość swą przysięgały
nigdy nie daremnie.
Zdarzały się przypadki
zdrady z którejś strony,
lecz były one rzadkie
srogo potępione.
Możecie powiedzieć cokolwiek,
lecz stwierdzę tutaj oto
że: tylko wtedy był człowiek
najdoskonalszą istotą!
Dzisiaj – aż przykro patrzeć
(choć jestem w kwiecie młodości!)
jak młodzież podchodzi inaczej
do tak zwanej miłości.
Dziś chłopiec, lub dziewczyna
nie zna drżenia dłoni,
gdyż miłość stosunkiem zaczyna
wśród traw lub bzów woni.
Może popadam w cyniczny
ton, twierdząc w młodości,
że się wprowadza techniczny
postęp w … miłości.
Tak! Jest to uczuć ruina.
Prawie strzępy same…
Czy jest znana przyczyna,
czy jest źródło znane
skąd początek wzięła
ta zwierzęca miłość,
która zawładnęła
światem? W tym zawiłość,
że poradzić nie mogę
nic na te koszmary…
A więc krzyż na drogę
młodym! Jam za stary(!)
P.S.
Do takiej miłości
proszę miłych dziatek.
A to dla ścisłości:
mam 20 latek.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.