Spotkanie
Spotkaliśmy się...wreszcie...A może za
późno...?
A może za wcześnie...?
Po dniu długim jak wieczność.
...A wieczność...? była uboga i szara,
Za odzienie miała tylko suknię dziurawą,
Próbami zapomnienia...
Spotkaliśmy sie po nocy krótkiej,
Jak mrugniecie powiek...
Nocy pełnej oczekiwania i niepokoju,
gdzie radość mieszała sie z lękiem
i sen był tak bezgwiezdny...
Spotkaliśmy sie ...wczoraj
I był uśmiech słodki, i uścisk dłoni tak
ciepły...
I nawet pocałunek...tylko nie z
Tobą...był...
Ty trwałeś obok, samotnie...otoczony gruba
mgłą oddechów swoich przyjaciół...
I nie mogłam już zobaczyć Twoich oczu...
I spotkamy się...jutro
Czy jeszcze będziesz pamiętał moje
imię...?...
Spotkaliśmy się...wreszcie...A może za
późno...?
A może za wcześnie...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.