Spotkanie
W czasie przerwy w podróży
szukałam miejsca na odpoczynek.
Byłam znudzona, czas się dłużył.
Zatrzymałam się w dworcowej
kawiarence.
Siedziałam zmęczona, smutna,
zupełnie wyobcowana.
Nagle obok zauważyłam wpatrzone
we mnie oczy przystojnego mężczyzny.
Zahipnotyzował mnie ten wzrok
życzliwy, uroczy.
Zaczęliśmy rozmawiać serdecznie.
Każde jego słowo i uśmiech życzliwy
zmieniał atmosferę.
Wszystko w tej szarzyźnie stało się
przyjazne, radosne.
Spotkały się dusze pokrewne.
Serca nasze biły w jednym rytmie.
Ręce połączył uścisk czuły.
Razem już wyruszyliśmy w dalszy
ciąg podróży.
Nasza wędrówka po drogach życia
w szczęściu i radości nadal trwa.
Komentarze (15)
Piękna historia i niech trwa tak do końca.
Pozdrawiam serdecznie Krysiu.
Przepiękna opowieść,oby Wam się szczęściło...Pieknie
jest być razem.
Czyli Krysiu po prostu spotkałaś na dworcu męża. Teraz
tylko pytanie czy to było przed czy już po ślubie, bo
jak mi się zdaję jego urok czar i powab jest z gatunku
tych nieprzemijających:))) Pozdrawiam z jak najmilszym
uśmiechem i plusem:)
Ładnie, z dobrą puentą.
Miłego dnia
;)
Niech Wasza przygoda trwa jak najdłużej, Krysiu.
Pozdrawiam z podobaniem dla wiersz i serdecznymi
życzeniami :)
Niech trwa do końca życia i jeden dzień dłużej.
Pozdrawiam :)
Wniosek... kto podróżuje, odnajduje drogę :)
Niech trwa w szczęściu i trwa :) Pozdrawiam serdecznie
+++
i świat do was należy ... to się nazywa szczęście ...
przygoda z radosnym trwaniem.
Super, lubię Twoje pozytywne przesłania i happy
endy:). Pozdrawiam
Dla Męża.
Miłość trwa i niech do końca świata,
i jeeeeszcze dłużej.
Zdrowia, wszystkiego dobrego wam.
Przygoda zakończona happy endeem.
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
a były to czasy, kiedy na dworcach były kawiarenki, a
teraz nawet biletu nie kupisz, tylko maskę na twarz i
2m od czlowieka, to kto kogo i gdzie dojrzy, a nawet
dostrzeże to będzie uciekał a nie się zbliży przez te
teorie spiskowe o latającej śmierci w koronie.
życie różne scenariusze pisze
miłości szukamy
a ona tuż za nami
za plecami się skrywa
często tak bywa...
Krysiu niech ta wędrówka
bez końca trwa...
:)