Spotkanie z Mikołajem
Z daleka słychać jakieś odgłosy,
idzie Mikołaj, siwe ma włosy.
Czerwony kubrak- prawdę wam mówię,
brodę do pasa, czarne obuwie.
Na głowie czapkę, w ręku dzwoneczek,
przyniósł dary dla wszystkich
dziateczek.
- Pełne kartony zabawek tu mam,
Czy przedszkolakom je dzisiaj dam?
Czy dzieci były grzeczne rok cały?
Jadły obiadki, pani słuchały?
Czy w domku rodzicom pomagały?
Nie grymasiły i nie płakały?
- Tak Mikołaju co zwiesz się święty
zasłużyliśmy na te prezenty.
I gdy od ciebie je dostaniemy,
Dbać o zabawki obiecujemy
Ładną, zimową piosenkę znamy,
w podziękowaniu ci zaśpiewamy.
- Dziękuję dzieci moje kochane,
chętnie na zawsze tutaj zostanę.
Co to za głosy? Renifer woła?
- Chodź Mikołaju, już czeka szkoła,
do tego żłobki, dzieci z przedszkoli.
Chodź bo musimy ruszać powoli.
- Oj, dzisiaj pracy mam bardzo wiele
do widzenia za rok przyjaciele.
Komentarze (3)
I proszę Mikołaj już od października musi pracę swoją
zaczynać, aby do wszystkich dzieci zdążyć. Fajnie i
wesoło w wierszyku. Pozdrawiam :)
Zapachniało świętami... Uśmiechy :))
lubie te świeta są rodzinne pozdrawiam