średnik III
zalążki wiśni na tle nieba
zazieleniły się gwiazdy
patrzymy na gasnące słońce
minęło lat pięć miliardów
nadal nie wiemy
jak stworzycieli
prosić o nieistnienie
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2022-06-10 19:23:29
Ten wiersz przeczytano 2157 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Bardzo bolesna refleksja, ale i ukachanie przyrody,
istnienia. Przepraszam za to skojarzenie, ale ten
pełen głębokiej treści wiersz ma dla mnie pewien
wspólny mianownik z prozą Arsisa, którą przed chwilą
czytałam. Życie i śmierć. Śmierć za życia i nasze
życie po śmierci osoby bliskiej.
Przez dłuższy czas nie przeczytam żadnego innego
wiersza. Tak duża jest dawka emocji i materiał do
przemyśleń, zawarta w kilku słowach genialnego
wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.
Gdy człowiek sam sobie bogiem trudniej mu znieść
ciężar samostanowienia.
Pięć miliardów lat jest niesprawdzalne. Sześć tysięcy
namacalne...
Pozdrawiam
Trzecia odsłona bardzo wzruszająca.
Zieleń kolor nadziei, zalążki wiśni, jeszcze nie całe
owoce...
To uczucie ogromnego ciężaru, jakby człowiek zbudził
się z innego świata.
A, resztę komentarza zachowam dla siebie.
Czuję, że jeszcze jedna część się prosi, ale to już
decyzja Autorki.
Poezja!
Pozdrawiam serdecznie
Msz, nie należy prosić o nieistnienie, chyba że
dyktatorów i ludobójców,
zieleń gwiazd, ciekawe, a czemu nie niebieskość, albo
srebrzystość, tylko zieleń?...
Skłamałabym, że wszystko rozumiem, albo może źle
rozumiem, dlatego już nic nie dodam, msz, każdy siebie
powinien oceniać i swoją "gwiazdę", tylko i wyłącznie,
a poza tym człowiek nie powinien wpadać w marazm, choć
czasem to się zdarza, ale nie można być w takim stanie
na dłuższą metę, bo z pewnością to nikomu nie służy.
Pozdrawiam, jak zwykle zaintrygowana nietuzinkową
Poezją.
P.S Tak sobie myślę, że na początku jest mowa o
powstawaniu świata, ale może się mylę, nie wiem czy
konieczna jest inwersja, nie przepadam za nimi, mam na
myśli -
minęło lat pięć miliardów, czemu nie
- minęło pięć miliardów lat?
Dobrej nocy życzę i wszystkiego dobrego Wandziu.
Moze wino.
Brak wyciągniętych pomocnych dłoni,
tym bardziej skłania chorych do myśli o nieistnieniu,
z uznaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Jeżeli "istniejemy", to znaczy, iż jesteśmy Komuś
potrzebni.
Nawet kiedy nie mamy nic, tylko własną bezdomną nędzę
[św. Brat Albert Chmielowski].
Czule przytulam i z całego serca życzę pomyślności i
pogody ducha. Wierzę, że słońce radośnie zaświeci dla
Ciebie. Pozdrawiam serdecznie:)
pozdrawiam i głos zostawiam +
Po I i II odsłonie, III trafia w sam środek serca i to
dosłownie boleśnie rozrywa na pół...tylko osoba po
silnych, traumatycznych przeżyciach może mieć takie
myśli...
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego piątkowego
wieczoru :)
... i tak doszliśmy do świetnego zwieńczenia tego
mocarnego tryptyku. Naprawdę wartościowa rzecz...
można wracać po wielokroć. I pozwolę sobie pożyczyć
pogody ducha dla peelki... :)
Wando!......
Dlaczego???
Nie wiem co powiedzieć.
Przeszywasz na wylot.