stany skupienia
zawsze gotowa wierna niewolnica objuczona
brzydotą
i cudzą moralnością przyjmuje truciznę
wierzenia na słowo
nie wątpi
nie mówi „nie”
kaleka ignorantka z zapożyczoną wiedzą
z uśpioną godnością
daje się prowadzić na postronku
„powinnaś”
rozmodlona do wszystkich świętych pism
klęka posłusznie przed dziesięciorgiem
przykazań
ewoluuje poprzez pewność i drapieżność do
wolności
nie kłania się żadnemu bogu
nie ma żadnego przewodnika
wierzy własnym oczom
widzi myśli czuwa
bez skarbów i królestwa szczyci się
godnością
bez obaw mówi „nie” ryzykując śmiercią
by odnaleźć to co słuszne
w zgodzie z własną wolą
po wielkim „nie” staje się niewinnością i
zapomnieniem
nie wie nic o niewoli i brudzie jaki
pozostawia
nie wie nic o wolności
dopiero jej się uczy
mówi „nie” – dlatego że ufa
rozważając co jest dobre a co złe
w podróży do świętego „tak”
staje się bogiem
Komentarze (47)
a ja tu widzę drogę przez mękę do własnego ja,
wreszcie wolną peelkę - jest sobą, niczego nie musi
udawać i udowadniać; bardzo ciekawe stany i bliskie
jakieś :) pozdrawiam, amnezjo
Pierwsze, co mi przyszło na myśl, to:
uległość
agresja
asertywność
Fajny tytuł, wiersz daje po komórkach.
Przyroda, stany skupienia, pomyśleć by można: gazowy,
stały ciekły, ale nie. Tu jest coś bliżej człowieka.
Zdrówka.
...słuchaj serca swego, to najlepszy doradca, pamiętaj
o tym :-) Śliczny "motyl", zatrzymuje.Pozdrawiam i
uśmiech zostawiam :-)
trzy różne stany, świetnie napisane:)
Hmmm... Wiara, zwątpienie, wywyższanie. Ciekawy
temat. Bardzo dobry przekaz.Pozdrawiam
świetny wiersz
Zaczepliwy ton tego wiersza przykuwa uwagę choć nie
wszystkie drogi które przedstawiłaś prowadzą do
godności...pozdrawiam:)
Ładnie oddany odwieczny dylemat niewiary w wiarę.
"Nie wie nic o niewoli i brudzie jaki pozostawia
nie wie nic o wolności".
Trudno nie przyznać Ci racji. Tak mało wie o
wszystkim, nawet bólu po stracie kogoś bliskiego nie
rozumie do końca, bo
nad grobem --
Ojcze nasz, któryś
bez ojca...
tekst napisany z literackim nerwem - w prozie też
byłabyś niezła; ale treść... na nie, choć sprytnie
manewrujesz argumentami;
bardzo wygodnie omijasz zagadnienie autorytetu, a ten
z natury podlega nieustannemu sprawdzaniu i nazbyt
kolokwialnie msz nadużywasz pojęcia godności - które
jest niczym innym, jak stanowiskiem, miejscem, któremu
przypisano pewne zasady czy regulamin;
do świętego "tak" dochodzimy oczywiście różnymi
drogami, ale te zaprezentowane przez Ciebie nie
przekonują mnie wcale, co bynajmniej nie oznacza, że
nie czytałem tego utworu z ciekawością i
zainteresowaniem:) pozdrowienia:)
Ja też, czytając, poszłam w kierunku wiary, ale
tematyka sprowadziła mnie na ziemię...
Miłego, Amnezjo
Ciekawy wiersz. Najpierw doszukałam się w nim ewolucji
postawy wobec wiary i chciałam nawet zaproponować
autorce wpisanie takiej tematyki. Przy trzecim
czytaniu odnalazłam jednak te trzy stany skupienia.
Ciekawe, co jeszcze zobaczę? Miłego dnia.
W kazdym Nas sa jakby dwa oblicza
dla siebie dla innych
uwazam,ze nie wazne w co się wierzy lecz trzeba być
tylko człowiekiem
pozdrawiam serdecznie:)
wiersz daje do myslenia pozdrawiam
Myślę, że w każdym z nas mieszają się różne stany
skupienia, by u kresu poszukiwań rozpalić się jednym ,
trwałym ogniem - miłości.