[stąpam cicho]
stąpam cicho lecz
podłoga skrzypi za każdym razem
gdy wezmę głębszy oddech
konsekwentnie
podążam za wyznaczonym celem
choć ciemny szlak przede mną
a dokoła sępy
czają się bezszelestnie
zapach cierpienia pobudza do życia
odbijając się od dna
lecę wysoko w dalekie przestworza
dłońmi chwytając
najmniejszy odłamek adrenaliny
smakując zarazem
upragnionej wolności
ciało szaleje z podniecenia
a cel wydaje się tak bliski;
wystarczy sięgnąć ręką by pochwycić
lecz złamane marzenie
ostrzegało
że może być trudniej..
Komentarze (3)
ładnie odtworzone uczucie oczekiwania Bardzo Dobry
wiersz w klimacie pragnień
azymut i wyznaczony kierunek to darzenie do
celu....choć przeszkód bez liku pokonujesz aby dojść
.....tylko nie wiemy dokąd i gdzie jest kres....
To prawda. Cierpienie znakiem do wprowadzenia zmian.
Dzięki niemu okreśłamy cel i zaczynamy żyć
przepełnieni adrenaliną, aż dostrzegamy jak marzenia
potrafią być kruche. Jednakże sięgajmy po tę kruchość
i smakujmy ją! Wiersz pięknie zaczynasz szeptem
wystraszonych kroków.... a teraz wolna biegnij!!!