Starość
Kiedy życie dobiega już końca,
Mało wrażeń ze świata dociera,
Spróbuj twarz odwrócić do słońca,
Żeby wszystkie doznania pozbierać.
Będziesz patrzeć przez pryzmat duszy,
Gdy twe oczy odmówią posługi,
Zewu serca nie staraj się głuszyć,
Bo do zejscia pozostał czas długi,
Starość stawia nam ciągle przeszkody,
Których dzisiaj przeskoczyć się nie da,
Niewidoczne, gdy człowiek był młody,
By je obejść prawdziwa jest bieda.
Życie ludzi wiekowych nie głaszcze,
Brutalnością ich chyli do ziemi,
Ze zdwojoną prędkością czas taszczy,
Szkoda słów, tego nikt już nie mieni.
Komentarze (14)
Smutny wiersz, ale pewnie prawdziwy. Piszę pewnie, bo
od kiedy zaczyna się starość. Ponoć od chwili kiedy
przestaje się marzyć.
kiedy zawodzi słuch wzrok gdy trudno sie poruszać o
własnych siłach wtedy smutno robi się na świecie i tu
jest rola dzieci bliskich pomagać -zadbać o to by
starość była godna-pozdrawiam
każdy ma tyle lat na ile się czuje:), ale z czasem
coraz trudniej się nie tylko rymuje :)
pogodnych świąt
Najważniejsze pozytywnie myśleć...starość zbliża się
coraz bardziej i coraz trudniej zyć..mozna potknąć się
nawet o gazetę i głowa nie ta...jednak warto żyć
Starość ma swój urok, to doświadczenie, które można
przekazywać młodszym pokoleniom - pozdrawiam ciepło
Coś tak posmutniał Jarmo, nie zamartwiaj się
...chociaz robisz to składnie fakt jest faktem, starsi
mają radości mało.Chociaż przepraszam....dzieci,
wnuki, wiosna, lato, slońce,kolorowa jesień,
kwiaty.....ileż tego jest, wystarczy rozejrzeć się i
nabrać więcej optymizmu.Alleluja [świątecznie ] i do
przodu.Cześć.
Każdy wiek jest dobry aby się nim cieszyć,a
malkontentem można być zawsze bez względu na lata.
Tak to prawda młodość nie wieczność ,starość nie
radość a śmierć nie wesele-taka kolej-nic na to nie
poradzimy.Pozdrawiam
Nie udała się Panu Bogu starość , miejmy tylko cichą
nadzieje , że przeżyjemy ją godnie... Może lepiej żyć
nie wiekiem na karku , lecz samopoczuciem w sercu.
...starzy wiedzą swoje że coraz dalej do kościoła i na
miasto ,ale młodzi wiedzą lepiej...
do czasu...
Coś mi się wydaje ,że do starości jeszcze masz
ho,ho...:)
Ja powiem tak: ...młodość nie wieczność a starość nie
radość... Chociaż to drugie nie musi być prawdą.
Myślę, że i na starość można się cieszyć.
Najważniejsze to nie dać się starości i jak najwięcej
się uśmiechać chociaż czasem i przez łzy, ale się
uśmiechać do ludzi i wtedy ktoś ten uśmiech zauważy i
nie będziemy samotni w tej naszej starości.Znam tutaj
staruszkę która ma 83 lata i ona nawet śmieje się z
tego że nie może wstać bez mojej pomocy i zawsze
znajdzie jakiś powód do żartów, żeby tylko nie myśleć
co tak naprawdę dolega a chociażby to, że syn o niej
nie pamięta i to chyba najbardziej boli z wszystkich
możliwych dostępnych dolegliwości tego wieku.To taka
moja refleksja po przeczytaniu Twojego wiersza.
Ano nie z-m-i-e-n-i , ale w każdym wieku są jakieś
wartości i radości, tylko trzeba je umieć wydobyć z
tego co się ma.