Strach
Klimat wokół
jakoś ciężko chory
Spod pióra
wychodzą
czarne słowa
Życia strup
rozdrapuje
ropiejące rany
Stan bezsenny
szczerzy kły
W bagnie dnia
kąsa zło
Serce wyje
w zagubonej duszy
Pulsująca krew
nie daje oddychać
Czy to tylko strach?
A ja boję się
własnych myśli...
Przepraszam za tak długą nieobecność;)
autor
zmegi
Dodano: 2019-11-18 09:10:41
Ten wiersz przeczytano 2602 razy
Oddanych głosów: 62
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (69)
Najgorzej pozwolić lękowi rozsiąść się w naszej
głowie... Przedświątecznie pozdrawiam
Za Anną pozwolę dziś sobie.
Dobrego dnia Zmegi.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj.
Czasem tak sie czujemy, ze nawet boimy sie wlasnych
mysli.
Ale jutro, jest nowy dzien i Slonce.
Pozdrawiam Zmegi, bedzie dobrze,:)
Witaj :)
Nie zawsze w życiu słońce świeci, ale ono wzejdzie i w
Twoim życiu czego szczerze życzę...pozdrawiam ciepło
:)
ciekawie niebanalnie ...
pozdrawiam serdecznie:-)
Mrocznie nieco, pesymistycznie. Zawsze jest jakieś
jutro. Pozdrawiam. Wywaliłabym te dwa znaki
interpunkcyjne.
Aż strach się bać.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry, jestem pod wrażeniem.
czytając skojarzenie miałam - węża - ruch posuwisty i
emocje skrajne brr -
rany trzeba goić jakiekolwiek
jak takie mysli, to trzeba sie bac :)
Czasami i mnie prześladują duchy z przeszłości
Pozdrawiam Cię Zmegi
strasznie zainfekowany i zaropiały wiersz, może
przydałby się zdrowy antyseptyk... proponuję ranę
wygrzewać na słońcu, póki świeci...pozdrawiam
Ciekawie.
Pozdrawiam.
Jejku, też się boję niekiedy. To mija. Megi cudownie,
że Jesteś. Pozdrawiam, uściski-:)