Strach
W labiryncie starych spraw
Niósł w swych dłoniach tylko ciszę
Jak na palecie barwnych snów
Powoli układał swoje życie
Ważną rolę przecież grał
Maskę zgniłych prawd zakładał
Chyląc kielich swój do dna
Na kawałki się rozpadał
W dźwiękach harfy ronił łzy
Przez dolinę smutku płynął
Jeszcze chwilę tylko był
Nim na zawsze się rozpłynął
Komentarze (5)
Dawno u Ciebie nie byłem. Czy mi się wydaje czy miałaś
wcześniej więcej wierszy?
Strach- dobrze, że się rozpłynął i oby nigdy nie
wrócił!!
śliczny wiersz...dobrze że się rozpłynął a nie
został...brawo...
strach niosący cisze...u Ciebie jak zwykle ciekawie i
błyskotliwie
brawo nieźle napisane.... i ważne ze sie
rozpłynął..)))