Strach na wróble w deszczu
(piosenka katinkowa II)
Na polu marzeń niczym kołek wbity stoję
samotny jak na wróble strach
a wszystko wokół dokądś zmierza, dokądś
goni
w obłędzie życia gna na czas
Na moją głowę z chmur spadają ciężkie
krople
w kapelusz walą niczym w dach
chociaż podmuchy losu szarpią mną na
wszystkie strony
Póki nie przyjdziesz – będę stać
Jak strach na wróble w deszczu
Na polu wszelkich strat
Ja będę aż do końca trwał
Choć mknie dokoła życie
Jak w korowodzie snu
Ja będę stał aż przyjdziesz tu
Choć wiem, że moje pole nie zakwita
złotem
i smutek pleni się jak chwast
to czasem wzejdzie nad nim Twoje słońce
wtedy czekanie sens swój ma
Choć wątpliwości czasem dziobią mnie jak
wrony
na strzępy rwąc nadziei płaszcz
to jeden uśmiech Twój potrafi je odgonić
Póki nie przyjdziesz – mogę trwać
Jak strach na wróble w deszczu
Na polu zwiędłych szans
Ja będę aż do końca trwał
Korowód dni bez ciebie
Przeminie niby sen
Ty kiedyś przyjdziesz – ja to wiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.