Strach Stach
Stał w polu przy brzegu Dobrzynki* strach
Stach
Marynarka całkiem jeszcze i bez łat
Portki schodzone ale trzymają kant
I kapelusz, co robił kiedyś za fant
Przeszło lato, jesień i sroga zima
A Stach jak na stracha dzielnie się
trzyma
Choć czasem bywa, cierpliwości mu brak
Gdy kapelusz obesra mu jakiś ptak
A gdy przyszła wreszcie radosna wiosna
To zdarzyła się przygoda miłosna
Dobrzynką płynęła panna marzanna
Która Stachowi do serca przypadła
I rzucił się za nią w wodę nasz Stachu
Bo dość miał już roboty w swoim fachu
A gdy odbyli już wszystkie te gody....
To popłynęli na szerokie wody
*Dobrzynka - rzeka płynąca min przez moje kochane miasto Pabianice
Komentarze (28)
ikcesok - dzięki za pochylenie się nad treścią :)
Larisa - bardzo dziękuję za komentarz :)
Bardzo urokliwy wiersz!
Zabawny i lekki...
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem
zabawna historyyyja pisana wierszem :) banan na twarzy
się pojawił... pozdrawiam
aTOMash z uśmiechem :)
wolnyduch dzięki :)
Pan Bodek; a zatem chrzciny? (płacę zwykle kartą ;)
Renata Sz-Z Piękne dzięki :)
Fajnie , z humorem...
Każdy Stach niech się swojej Marzanny doczeka, czasem
trzeba zrobić ten pierwszy krok i dłużej nie zwlekać
;)
Skok na głęboką wodę a potem ślub i chrzciny...znowu
się zabawimy ;))
Pozdrawiam z uśmiechem :) Dziękuję za odwiedziny.
Jak sie juz urodza
(co Nureczka 'glosi')
trza bedzie Poetow
na chrzciny poprosi.
Jest tu sprawny zespol
jeno szepnij slowko
wszystko Ci zalatwim
(czy placisz gotowka?).
Super satyrka. :)))
Jak widać nawet i strach na wróble może znlaeźć swoje
szczęście,
dobre zakończenia z happy endem zawsze są w cenie,
fajny wiersz.
Pozdrawiam wieczornie.
Bravissimo i dzieki za uśmiech;)))
Dzięki za wizytę i komentarze. Pozdrawiam piąteczkowo
:)
Czuły ten Twój wiersz, niby dwa strachy.
Metaforyczna rzeczywistość w tym wierszu jest
szczęśliwa, są razem.
Miłego dnia
dobre i ciekawie napisane
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Wypłynęli na
szerokie wody, a zakochany Stach będzie miał szerokie
pole do popisu i więcej swobody ;)
Pozdrawiam z podobaniem romantycznej groteski :)
...ale ubaw, jest ciąg dalszy z zakończeniem przygód
Stacha. Dzięki wszystkim kłaniam się nisko i spać idę
bo noc blisko :)
Fajnie napisane, taka romantyczna bajka :) z
przyjemnością przeczytałam :)
Pozdrawiam serdecznie.
...A, gdy już zjadł wszystkie jagody, poczuł ponownie
wiosenne gody.
Odnalazł swą ukochaną marzankę,
na walentynki kupił wiązankę
i gdy z różami przed nią się skłonił - ta go przyjęła,
a on się spłonił.
W biegu zrzucali swe fatałaszki
i tak poczęli marzanno-straszki:)
Pozdrawiam z uśmiechem i z podobaniem dla owej
miłosnej historii :)