stracona miłość
bywają chwile gdy płaczę,
skąpana w suchej zazdrości,
nie wiem czy ci wybaczę,
odrzucenie mojej miłości,
każdy dzień przynosi mękę,
do szału mnie doprowadza,
odtrąciłeś moją rękę,
moje uczucie ci zawadza ?
jak cień poruszać po świecie,
będzie się moje ciało,
może w przyszłym lecie,
mej miłości będzie zbyt mało,
by pamiętać że byłeś,
że wciąż jesteś tak blisko,
że bezczelnie stchórzyłeś,
i zniszczyłeś wszystko.
Komentarze (3)
Stchórzył - jego strata, a Twój zysk...dzięki temu
piszesz piękne słowa, chociaż o czymś smutnym,
bolesnym.
Wiersz w porządku, rymy nawet też. Brakuje mi tylko
trochę oryginalności.
myślałem, że podmiotem lirycznym w tym wierszu będzie
mężczyzna :)