Stragany naszych marzeń
Przemijanie,niespełnienie i dotyk...
Stragany wszystkich wspomień
Alejka mych marzeń, niespełnionych
Kiedy szliśmy nią razem, śpiewał drozd
Wzruszony z wiarą patrzyłem w Twą twarz
Jak dziecko patrzy w twarz
matki...
To zachwianie, niespełnienie, brak
nadziei
Zwykły dotyk, muśnięcie ust, proporcje
życia
Nie do końca wyważone, przemyślane
Brak słów, brak wiary, Ciebie wciąż mało
Dotyk co czyni cuda...
Posłuszne myśli, parbolą wetknięte w
otchłań
Czas, zegar odmierzajacy nasz los na
szali
Waga, pękająca pod ciosem oskarżeń
Koroną cierniową ozdobione me czoło, me
oczy
Miłość i strach naszą alejką
kroczą...
...symptomy cudu czy zatracenie?
Komentarze (1)
Miłość i strach naszą alejką kroczą...
Niedopowiedzenia... Ujmujący wiersz. Pozdrawiam