Strzępy
Szła ulicą Cisową
w samym sercu Żychlina,
z miną stricte barową
łysa resztka blondyna.
Na krzyżówce z Grabową
spotkał nie wiem dlaczego,
dziwnie kiwając głową
tłustą garstkę rudego.
Doszedł do nich niebawem,
chudy jak ostra dieta,
nos glansując rękawem,
siwy skrawek bruneta.
Poszliby gdzieś na piwo,
by umoczyć swe dzioby,
ale w trzewiach o dziwo
tylko strzępy wątroby.
Dziewczęce argumenty
ich nie kręcą szalenie,
gdyż już wzroku fragmenty,
a i męskość w przecenie.
Wspomnień garść wymienili
i nie wiedząc dlaczego,
do swych domów po chwili
poczłapali gęsiego,
gdzie ekrany zaświeci
każdy z wielką podnietą,
by się cieszyć jak dzieci,
że jest wielkim poetą.
Komentarze (13)
:))
czyli:
resztka + garstka + skrawek + strzępy + fragmenty +
garstka = wielkość
Witaj Sławku
Fajna ciekawa ironia.
Pozdrawiam jak zawsze z podobaniem.
;)
:)) Fajne te strzępy od pierwszego wersu do puenty.
Miłej niedzieli:)
Strasznie fajne.
I się dziwi ktoś czasem
co go w życiu tak kręci
a to miłość do słowa
jeszcze czasem z pamięci
:-)
Sama prawda. W pierwszym wersie jedną ulicę bym
wyrzucił.
Znakomita ironia. Kolejny znakomity wiersz. Jak na
dobranoc, to może sny nie bedą miłe, a przecież wieku
i wyglądu nikt nie wybiera. Pomarzyć za to może każdy,
umilić życie, a nuż mu się jednak te marzenia spełnią?
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz z dobrą ironią...
Pozdrawiam z uśmiechem Gminiuś :)
haha, świetne. Ale dobrze, że mają jeszcze pasję.
Poezja nie zna wielkości, to prawda. Autentyczna
poezja, to skromne wyrażenie swojego ja, bez
uchybienia komukolwiek, czemukolwiek. Tak sądzę, a
właściwie nieśmiało rozważam.. Serdecznie pozdrawiam
Cię, Gminny Poeto.
Re: Sławek
Nie wiem czemu piszesz, że Twoje wiersze są głupawe,
masz wiele wartościowych wierszy, wcale nie głupawych
i poważnych, choć wiele z nich ma w sobie ironię,
lubisz pisać w sposób ironiczny, ale nie tylko.
Odnajdujesz się w wielu formach,
w limerykach, tautogramach, msz, to dobrze, bo
wszechstronność jest cenna. W moim odczuciu prawdziwy
poeta potrafi zmierzyć się z wieloma formami, zatem z
pewnością nim bywasz, choć czasem jest to wiersz, a
czasem poezja, nikt z nas nie pisze li tylko poezji,
no może znam takie wyjątki, ale one piszą poezję
współczesną, która jak dla mnie bywa zbyt hermetyczna,
a msz wiersz powinien jednak trafiać do zwykłego
czytelnika, za duże przekombinowanie też nie jest
dobre.
Co do punków, nie będę kłamczuchą, sądzę, że każdy je
lubi, ale ja też jak wejdę to lubię poczytać, czytana
tez być lubię, a kto nie lubi?
Ale też wiem, że nie będę tutaj codziennie pisać przez
x miesięcy i czytać każdy wiersz, bo w życiu jest
wiele innych spraw, a oczy też ma się jedne, moje
niestety w dużym stopniu się przez net zepsuły, a poza
tym, mnie interesują nie tylko wiersze pisane na
beju...
Pozdrawiam również :)
Grażynko dziękuję za piękny wpis. Piękny i mądry. Moje
wierszyki są głupawe i zapewne ten nie odbiega od
normy. U jego zamysłu było jedno jedno stwierdzenie
które urodziło się kilka wierszy temu a dotyczyło
mojej skromnej osoby czyli siwa resztka bruneta.
Chciałem je wykorzystać i jakoś poleciało. A ostatnim
wnioskiem jest to że wszystko na tak ale bez napinki.
Kiedyś cieszyłem się gdy nazbierałem ponad trzy dychy
a dziś choć zdaję się pisze lepiej cieszę się z
duszki. A nawet z piątki. Jest super dopóki ktoś
zechce to czytać. Nie porusza mnie już fakt że
niektórzy dzięki działaniom marketingowo technicznym
zbierają całe kosze. To ich sprawa. Ja jestem jedynie
wyrobnikiem ale lubię swoje pisanie. Pozdrawiam z
uśmiechem:)))
Niby na wesoło, ale smutno, msz,
z goryczką. Cóż, czas leci, a ludzie się zmieniają,
chudną, grubieją, bywa, że tracą włosy, a bywa, że
odkrywają nowe pasje z wiekiem, a co do bywania
poetami, poetą się czasem bywa, a czy wielkim? To może
się zdarza, ale niezwykle rzadko, poza tym to czas
weryfikuje, raczej nie za życia poetów, bywa, że ci
nie uznani za życia, dopiero po nim są uznani, ale
jest ich mała garstka w stosunku do ilości piszących,
większość pozostaje nieznana, tak sądzę. Co prawda są
osoby, które są już uznane w środowiskach literackich
za świetnie piszących, ale czasem mimo tych ocen,
zwykły człowiek spoza tego środowiska niekoniecznie
docenia ich poezję, różnie z tym bywa, msz,
najważniejsze, aby ludzie, którzy piszą, jeśli lubią
to robić, to to robili, no i dobrze, jeśli znajdują
choćby grupkę czytelników, bez względu na "wielkość",
bo msz nie jest to do końca wymierne, zależy od
literackiego smaku, oczytania itp...
Tak poza tym z pewnością, jeśli się wiersz podoba, to
piszący jest trochę jak dziecko, bo chyba każdy lubi,
jeśli jego twór zostanie pozytywnie oceniany, tak
myślę, z drugiej strony na ile te oceny są wiarygodne,
to też można by dyskutować...
Wiersz, msz, dobry, pozdrawiam.