świat się zaczyna gdzie my.
zaczynasz się od muślinu moich spojrzeń.
zagraża niebytem, odwrócony zagniewaniem
wzrok-trzymaj ster, gdy wątpię-mówisz
i regularnie śledzisz prognozy pogody.
wierzymy gęstej konsystencji słów,
co słodyczą syropu zalewa nasze rany
w smaku zaś jak niezbędne przyprawy.
potem dziwimy się, że straszy duch wybitego
okna,
kuleje pies, podłożona świnia zarzygała
wycieraczkę.
a tak ładnie się uśmiechała
pani sprzedająca pomarańcze.
_____________________________________
autor
ala2
Dodano: 2007-12-19 08:04:11
Ten wiersz przeczytano 520 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Baaardzo wymownie opisana rzeczywistość...Gdyby nie
kontrole* możnaby śmiało użyć dosłowniejszego słowa...
Taki świat mamy,jacy jesteśmy sami.Uśmiechem na
uśmiech odpowiadajmy.Nie skaczmy do oczu z
pazurami.Kochajmy ,a będziemy kochani
wiersz bardzo dobry...pobudza myślenie ...współczesny
świat...zaskoczy jeszcze nie raz...uśmiech od rana,
niech trwa do wieczora...
Dużo zależy od naszego nastawienia, od tego jak
postrzegamy świat i innych ludzi - jeśli mimo wszystko
staramy sie dojrzeć dobro, to nawet czyjaś
bezinteresowna zawiść nie jest w stanie wyprowadzić
nas z równowagi... Przyznaję jednak, że to trudne.
Tak, od siebie zacznijmy zgłębianie nastrojów i niczym
w lustrze ujrzymy świat niepokojów. Uśmiechem witajmy
ludzi od rana, a rzadko ujrzymy ślad nadąsania.
Rzeczywiście, pobudza do zadumy...podoba mi się:)
Tytuł wiersza bardzo wymowny.Rzeczywiście to my
rworzymy ten świat.Bez nas trudno byłoby mówić o
świecie jako całośći.Ciekawy wiersz.Pobudza do zadumy