Świat upada na linii mych warg
Papier mego ciała
Drży w Twych palcach
Czujesz?
Małą dłoń na Twych skrzydłach
Spragnioną Twego ciepła
Na Twym torsie świat upada
I rodzi się jego bezsens
Na linii mych warg
Zielone łąki przemoczone deszczem
Uśpione w za-czekaniu
Na złudne szczęście
CYKL: Kormoranów zakwitły piórka
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-10-26 08:21:08
Ten wiersz przeczytano 513 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.