Światło z głębi mojej duszy
Ciemność
jak
płachta na byka
rozłożona
Pośród kwitnących tulipanów
Światło z głębi mojej duszy
ta mała żarówka zaraz się przepali
Idę
po linie
Cóż to?
Trupia twarz odbija się w lustrze
to nie ja!
To tylko mój cień...
Gdzieś
Daleko w przestworzach
sen uronił białą łzę
marzenia?
kopią dół na trumienkę...
Włożę do niej najcenniejsze wartości:
Miłość
Nadzieję
życie i śmierć
Bo odrodziłam sie na nowo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.