świątynia gwiazd
W jej oczach odkryłem na nowo gwiazdy
te oświetlające bezkresne południowe
niebo
wypełniające blaskiem noce orientu
pachnące tajemnicą i egzotyką.
I te z dalekiej mrożnej północy
które do nas wołają pustką
podczas długiej arktycznej zimy
ogrzewanej tylko ludzkimi uczuciami.
Choć rozum miał nadzieje że istnieje
kompas który pozwoli wrócić
to serce pragneło zatracić się bez
reszty
szybować z nią wysoko przez marzenia.
By w miejscu gdzie styka się dzień z
nocą
i jawa ze snem odnależć
krzyżem południa naznaczoną
i zorzą polarną mieniącą
pełną ulotności....
świątynie naszych pragnień.
Komentarze (3)
Piękne słowa o miłości, oczach,gwiazdach.+
prawda- serce jest kompasem Wiersz jest piękny i dobry
+
piękne...rozmarzyłam sie i pomyślałam o konstelacjach
gwiazd...pozdrawiam...