O świcie
Gdy noc się kończy ciemność zanika
słońce prostuje swoje promienie
tak bezszelestnie by nas nie zbudzić
świt swoim płaszczem otula ziemię
Złocistą farbą maluje niebo
ptakom do lotu każe się zrywać
jak za dotknięciem magicznej różdżki
natura swoje wdzięki odkrywa
Kropelki rosy błyszczą na trawie
jak najpiękniejsze świata klejnoty
na sto kawałków się rozpadają
kiedy swym skrzydłem muśnie je motyl
Ptaki świergotem swym obwieszczają
że się zaczyna nowy dzień życia
może się zdarzyć że właśnie dzisiaj
ktoś ujrzy światło w moich źrenicach
Więc już nie będę się wylegiwać
wstanę by jeszcze zdążyć przed świtem
pragnę co rano zmysły swe sycić
jasnego nieba pięknym błękitem
Komentarze (19)
Rytmiczny, nienagannie rymowany liryk.
Uroczy wiersz.
Niesamowity obraz namalowalas slowem.. Pozdrawiam
cieplo :)
Pozdrawiam z podobaniem :)+
https://www.youtube.com/watch?v=qO_xLRZChqg
Bardzo pięknie!
Malujesz słowem...
Serdecznie Cię pozdrawiam
Bardzo ładne powitanie dnia Kingo.
Za jakość i treść wiersza tylko chwalić.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
czytam bez ostatniej strofy
Bardzo pięknie!
Uroczy wiersz, namalowany słowami obraz...aż chciałoby
się zaśpiewać:
"Jak dobrze wstać skoro świt,
jutrzenki blask duszkiem pić..." ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Z takim nastawieniem zaczynać dzień, oby każdy :)
Z takim nastawieniem zaczynać dzień, oby każdy :)
8: mru, mru..
Wspaniały świt i powitanie nowego dnia i w nim piękna
przyrody.
Pozdrawiam ślicznie ;-)
Uroczo wyczarowałaś obraz budzącego się dnia. Czytałam
z zachwytem. Ślę moc serdeczności i uścisków:)
przyroda zachwyca.