o świcie bez miłości
o świcie
jak wyrzucona na brzeg
oblepiona morskim piaskiem
pośród bursztynów
bursztynowa kobieta
prawie syrena
słone ciało i policzki
muszelki we włosach
senne oczy nieodgadnione
w mokrych dżinsach
otulała się morską pianą
jak kołdrą w zimny poranek
skurczona chłodem
wolna wariatka
nuciła z wiatrem
porzucona
zapomniana
urodzona w dzień kochania
chciała umrzeć z miłości
nie umiała
26-02-2013
autor
Marzi
Dodano: 2013-05-07 13:25:12
Ten wiersz przeczytano 853 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
bardzo fajnie choć smutno! Pozdrawiam!
bursztynowa-bursztynów= przydałoby się zmienić.poza
tym, bardzo ładnie. pozdrawiam@
Witam. Umrzeć z miłości, nie wiem czy warto?
Pozdrawiam
Morskie klimaty i ona...porzucona... sympatycznie i
trochę smutno. :)
Ładny wiersz...pozdrawiam
porzucona
zapomniana
urodzona w dzień kochania
chciała umrzeć z miłości
Jeszcze nie czas rzucania się w morskie otmęty,
trzeba przeżyć
przeznaczoną miłość, bardzo ładny wiersz, pozdrawiam
Marzi
Ladny, ciekawy obraz:)
Jeszcze nie czas widać na odejście. Ładny wiersz.
Pozdrawiam
Miłość zaklęta w bursztynie, pięknie:)
Poruszający obraz wyrzuconej z morza miłości niegdyś
pulsującej żywiołem, dziś zmrożonej w kamień..
Ona już umarła.
Ciekawy wiersz. Z "piaskiem" uciekło "a". Pozdrawiam.
Samotność...
Piękny.
Pozdrawiam
Ciekawy obraz. Miłego dnia.