Świecie zły
Pozwól mi świecie zamknąć oczy swe,
Nie chcę oglądać działania okrutne Twe,
Nie potrafię budzić się codziennie sam,
Chcę iść daleko, gdzieś tam….
Gdzie odnajdę spokój serca swego,
I nie czuć wrogości od świata Twego,
Wyrzucę telefon, spale wiersze,
Poznajduje drogi coraz szersze,
Którymi będę mógł podążać,
I na nikogo nie spoglądać,
Zabrałeś mi ją, zabrałeś nadzieje,
Teraz w twarz wiatr mi wieje,
Powstrzymując mnie od kroku,
Który dzieli mnie od mroku,
Moje serce się goi z każdym dniem,
Ale nadal widzę ją w moim śnie,
Widzę jak jesteśmy razem połączeni,
W tym uczuciu co miłością się pieni,
Nie dałeś nam wspólnie dożyć późnych
lat,
Taki z Ciebie podły świat,
Byliśmy szczęśliwi ale Ty,
Zabroniłeś być słowem „my”,
Odciąłeś te uczucie co nas łączyło,
I zawiązałeś te co nas rozdzieliło,
Nie chcę Cię już znać, chce kochać,
Z nią, z tą jedyną szlochać,
Wiec odejdę w zapomnienie,
Czekając na nią będę wspomnieniem,
A ty teraz psuj komuś innemu miłość,
Może ktoś znajdzie dla Ciebie jakoś
litość!!
Komentarze (2)
Wezwanie do losu aby się nie ważył niszczyć Miłości
Przekaz ważny :)
Miłość powróci,choć w innym ciele.Zostanie jednak w
pamięci,ta która znaczyła wiele.Pozdrawiam.