Świt
(poprawiony)
rozpieszczę barwą słów na dobranoc,
rozkocham twoje ręce w sobie,
otulę ciepłem moich skrzydeł
owinę w kokon,
usidlę,
pokarmem bogów upiję;
a kiedy w głowach nam zaszumi
i myśleć będziemy,
że to koniec świata
że ty i ja,
że my....
świt nam przeszkodzi
zapuka nieskromnie
bezczelny,
przypomni
o twojej żonie!
autor
nangalia
Dodano: 2008-10-17 23:14:55
Ten wiersz przeczytano 571 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
masz szczególny dar przekazania w wierszu nastroju i
bardzo ważnych myśli... czytam Cie z wielką
przyjemnością... tylko duże litery i interpunkcja jest
zbyteczna... wersyfikacja juz narzuca tok
interpretacji... ale to tylko kosmetyka, a całość mi
brzmi doskonale :)
oj, żeby nie te naiwne kobiety to i nie byłoby
zdradzających mężczyzn bo i z kim by mieli zdradzać
żony, a wiersz jest pieknie napisany, odnajduję w nim
samotną i bezradna kobietę spragnioną miłości, miłości
za wszelką cenę. a nie ma takiej ceny której nie jest
warta miłość - ładnie piszesz, brawo
Milosc nie patrzy w oczy rozsadkowi i to w niej jest
piekne . Jezeli" maz "czy "zona" znajduja uczucie
poza malzenstwem ... to jaki jest sens ciagna
tragifarse ?...moze dzieci ?
Rowniez ten wiersz przypomina mi dzis piosenke tylko
nie Edith a Agnieszki Osieckiej ...czy te oczy moga
klamac .
Pieknie napisany !
Caluski !
zdrada, zdrada, ah ta zdrada. Nikt na niej nie
korzysta, chociaz wydaje sie inaczej.
Z dedykacją dla zdradzających mężów i naiwnych
kobiet...
...A gdybyś to Ty była tą żoną?... Co wtedy? Punkt
widzenia zależy od punktu siedzenia... Cóż,
obiektywnie jednak muszę przyznać, że forma wiersza i
to co miało zostać przekazane- przekazane zostało,
toteż należy się plus ode mnie! Pozdrawiam!