Świty
2024 - rokiem Czesława Miłosza. Na dwudziestą rocznicę śmierci Noblisty.
Rozdzwoniła się znów ta słoneczna cisza,
a wiatr zagwiżdże może tylko na palcach.
Campo di Fiori tej wszechrzeczy pokusa,
jak lustro płynie tam na odwilży walca.
Barwnych karuzeli rozkoszą natchnienia,
miarą krzyku, czy mistyfikacji
oddechach.
Brzaski i świty- dziś popioły milczenia,
w głodzie bliskości i Fausta
otchłaniach.
Polne kwiaty, i dalej lubię Goethego.
Oto świat w którym mewy już nie płaczą,
kaskadą zdumień i nie wiem dlaczego.
Dzieci znów językiem ptaków mówią.
Cud miłości i hołd dla świata potomnych.
grzechów pierworodnych wiosny
niepomnych.
Komentarze (47)
Bardzo ładnie to napisałeś o ostatnim chyba naszym
wieszczu. Pozdrawiam serdecznie.
PS wybacz, ale drugi zachwyt za przypomnienie dla
janusze.k
Ten zawsze mnie pocieszał (wiersz nie janusze...)w
trudnych chwilach.
Pomimo,że Robert też się spisał i Jemu też dziękuję to
jednak do pierwszego wiersza mam szczególna
słabość...
Raz jeszcze Annnno dziękuję za te trzy dary.
Wybacz jeśli mój komentarz wprowadził nieco chaosu.
Witaj,
dawno nie czytałam tak klasycznego
sonetu...
Wyrazy uznania od skromnej wierszokletki i podziwu za
pracowitość./+/
a jeśli rok Miłosza to i jego znaczący utwór warto
przypomnieć:
Który skrzywdziłeś
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
Twój sonet piękny pozwól że z tej okazji przypomnę mój
ulubiony wiersz Miłosza
W mojej ojczyźnie, do której nie wrócę,
Jest takie leśne jezioro ogromne,
Chmury szerokie, rozdarte, cudowne
Pamiętam, kiedy wzrok za siebie rzucę.
I płytkich wód szept w jakimś mroku ciemnym,
I dno, na którym są trawy cierniste,
Mew czarnych krzyk, zachodów zimnych czerwień,
Cyranek świsty w górze porywiste.
Śpi w niebie moim to jezioro cierni.
Pochylam się i widzę tam na dnie
Blask mego życia. I to, co straszy mnie,
Jest tam, nim śmierć mój kształt na wieki spełni.
A ja daję mój głos z przyjemnością bo kocham twoje
wiersze za niepowtarzalny styl i często piszesz na
tematy ważne i zawsze aktualne.Poezja najwyższych
lotów.Szkoda tylko, że mogę oddać tylko jeden głos
Stworzyłas wyjątkowa atmosferę: energia i radośc
przeplata się z ciszą i popiołami milczenia. Dobrze
się czyta!
Uznawany za najwybitniejszego polskiego poetę XX
wieku, jego książki zostały przetłumaczone na 44
języki więc na pewno zasłużył na hołd w Twoim wydaniu.
Ja m.in. bardzo lubię jego wiersz pt. "Słońce"
Pozdrawiam ciepło Annno :)
Wiersz jak zwykle mądry i dostojny jednak choć zapewne
moje zdanie nikogo nie interesuje gdyż z reguły się
mylę, lub wręcz jestem złośliwy powiem, że forma
utworu nawet nie leżała obok sonetu, zatem szczerze
proponuję byś unikała wierszy rymowanych gdyż zdaje
się że to raczej nie Twoja bajka. Pozdrawiam:)
Wspaniały wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
w sumie to lubię Miłosza, ale jak pisze o Niemcach
nazi, to już mniej. Za jego antykatolicyzm, że niby
taki ciasny, to też mi się wydawało mało leganckie, o
kobietach jak pisał, że one też robią to i to, to dośc
żałosne. A z drugiej strony Dolina Issy, świetnie
przybliża postaci Blaka i Swedenborga i Oskara
Miłosza. A jeszcze Zniewolonego umysłu nie czytałem. A
wiersze, do tych na pewno wrócę.
Piękny poetycki hołd. Pamiętajmy. Beztroskiego dnia
życzę:)
piękny hołd.
Pięknie ❤️
Piękny, poruszający serce hołd, pozdrawiam ciepło.