SYNTETYCZNY WYSIŁEK
Czytając swego życia dzień
Przewracasz karty obojętności
W literach zamazany świat
Symfonią brzmi samotności.
W bezwładzie ciała
W bezmyślnej niemocy
Strona za stroną
Jak dzień za dniem
Zbijając czas
w niechęci trwasz
- byle doczekać
nocy…
Gdy syntetyczny wysiłek
Do granic nudy urasta
Dopłynąć
- na drugi wir rzeki -
To satysfakcji
gorzka namiastka.
Anna Liber
21.04.2016
Wiersz z tomiku „Milcząc nadzieją”
Komentarze (6)
Dziękuję Wam za miłe słowa i wizytę na mojej stronie
:-)
Fajny wiersz i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
Świetny wiersz pozdrawiam serdecznie;)
są takie beznadziejne dni, byle do nocy i znowu
nic... Totalna nicość za życia.
A Styks tam czeka, chociaż daleko,
nie umiem pływać, Hades poczeka.
Tak może być Anno, tyle czeka przez całe wieki
więc niech czeka nadal. Pozdrawiam i zdrowia życzę
Droga Anno.
Samotność nigdy nie będzie naszym sprzymierzeńcem.
Czasami dobrze jest usiąść w spokoju i poddać się
życiowym refleksją.
Pozdrawiam Anno:)
Marek