Szara rzeczywistość
Z szuflady...
Wpatrywała się w lustro
Oczy spuchnięte od łez
Przepełnione nienawiścią spojrzenie
W dłoniach złośliwy przedmiot
Martwy!
Niewinne dłonie
Na nich krople krwi
Tego nie zrozumie nikt
Jak długo można patrzeć i nie widzieć,
że
W rzeczywistości była słaba...
Na tafli czystej wody
Już nie napisze palcem we krwi
Nie ma jutra...
Nie ma wczoraj...
Cisza...
Migotało tysiąc gwiazd
Koło niej tańczył zawsze wiatr
W głowie grały blade myśli
Gorzki smak...
Niewinne dłonie
Na nich krople krwi
Tego nie zrozumie nikt
Jak długo można patrzeć i nie widzieć,
że
W rzeczywistości była słaba...
// Mimo że treść wiersza jest smutna, uśmiecham się, gdy go czytam, ponieważ stał się pierwszym kawałkiem zespołu, którego już nie ma //
Komentarze (3)
Wiersz mnie zaintrygował, wracam do niego i niepokoją
mnie dwie ostatnia strofy... jak długo mozna patrzeć i
nie ulegać pozorom... jak długo można grać?
Pozdrawiam:)
Ładny melodyjny niesie traumę Popraw nienawidzić
Wiersz ma w sobie coś co zatrzymuje -duszę
Pozdrawiam:)
Ciekawy i bardzo wieloznaczny :)