Szczerość
Wierszyki są dwa, jednak nic wspólnego ze sobą nie mają. Ot po prostu pchały się na stronę. Jeśli ktoś ma chęć przeczytać coś o swoim imieniu to zbieram zamówienia:))
Szczerość jest jak ptak nielubiany,
gość na wesele nieproszony.
Przez wichurę las połamany,
kołacz toksyną zaprawiony.
Szczerość jest zbędna niczym koło,
te piąte co ma wielką dziurę.
Jak grzebień, gdy zbir nagle smołą
pomazał kark twój i fryzurę.
Szczerości dzisiaj się nie ceni,
bo ona nam oczy otwiera.
Przez nią czujemy się zranieni,
gdyż blask i splendor nam odbiera.
Lecz pochlebstwa bardzo kochamy,
szczególnie te niezasłużone.
Za nie mamony brzęk oddamy,
i dłonie są do nich złożone.
Ugięte karki i kolana.
Ściśnięte serce i wątroba
i uśmiech szyty na banana,
zwykła poetów to choroba.
Związki rozbite i przyjaźnie.
Nie wiesz co z robić z tym ladaco.
Może wysilić wyobraźnię,
i w końcu stać się dyplomatą?
Martyna
Nikt z was nie zgadnie gdzie to
Martynka,
kupiła sobie na rynku synka.
Podobny trochę jest do murzynka
jednak nie całkiem, gdyż blond czuprynka
sprawia, że słodki jest jak landrynka.
Martyna lekka jest jak śnieżynka,
nic też dziwnego, no bo chudzinka
zajada zupki z mini naczynka.
W wakacje jeździ wciąż do Olsztynka,
gdzie stara stoi jej oficynka.
Obiad to często w warzywach szynka,
a potem kawka prościutko z młynka.
Ogólnie fajna jest z niej dziewczynka,
sprytna i zgrabna niczym sprężynka.
Ktoś kiedyś rzucił za nią „Kretynka!”
w mig go dopadła salwa z obrzynka.
W łóżku nie kołdra, tylko pierzynka.
Ryby karp, jesiotr i mała stynka.
Owoce gruszka, wiśnia, cytrynka.
Wiem, gdyż to moja bliska kuzynka.
Komentarze (21)
Witaj,
ad.pierwszego; zbieżny z moimi wersami, zapisanymi
dosyć dawno (i opublikowanymi na Beju...
Drugi dowodzi Twoich umiejętności i łatwości
rymowania.
Pozdrawiam /+/.
Szczerość, zwłaszcza połączona z chamstwem może ranić.
Jeśli mam o kimś niepochlebną opinię - mogę jej nie
ujawniać. Wtedy nie będę szczery. Jeśli natomiast chcę
być szczery, to powinienem tak starać się tę opinię
wyrazić, by sprawić przy tym jak najmniej bólu. No i
oczywiście przez cały czas muszę pamiętać, że moja
opinia to jest opinia, a nie żadna prawda objawiona. A
więc szczerość wymaga przede wszystkim taktu.
Myślę np. że (chociaż mu nigdy tego nie powiedziałem)
mój wnuk zdaje sobie sprawę, że nie podoba mi się jego
dziewczyna. Ale właśnie dlatego, że nigdy tego nie
powiedziałem, nie ma na tym tle scysji pomiędzy nami.
Co więcej - ona też zdaje sobie z tego sprawę i stara
się zmienić. I dopiero, gdy te starania doprowadzą do
stanu mnie zadowalającego, to mu powiem szczerze -
"Wiesz, nie lubiłem Klaudii, ale w końcu się do niej
przekonałem."
Ciekawie, refleksyjnie.
Z wielką przyjemnością przeczytałam.
Dobranoc Poeto:))
Uśmiechnęłam się :) Wcześniej pokiwałam swoją, zwaną
głową, kalarepą :-)))
Tak, szczerość niestety nie jest dziś w cenie.
Pozdrawiam
lubię szczerość, a na komplementy patrzę z
przymrużeniem oka.
Szkoda, że nie znam żadnej Martyny, aale znam Marynki
i Martusie z bajeczek dla wniusiów.
Gdyby szczerość była zwierzęciem, to z pewnością
znalazłaby się na liście gatunków zagrożonych bo
światem coraz częściej rządzą kłamstwa i pozory...ale
co do drugiego wiersza to powiem szczerze, że...ta
Martyna to faktycznie fajna i przebojowa dziewczyna ;)
Dobrze, że ludzie są szczerzy. Dziękuję za wiersz.
Pozdrawiam.
Korekta - adopcję, nie aborcję, rzecz jasna, nikogo
nie zachęcam do aborcji.
Ok, rozumiem,
pozdrawiam, raz jeszcze.
Grażynko dziękuję za szczere komentarze. Jeśli chodzi
o monorymy to proszę nie przywiązuj zbyt dużej roli do
treści a już na pewno nie szukaj w nich jakiegokolwiek
przesłania. Jest to klasyczna zabawa słowem której
granicę stanowi ilość rymów możliwych do
wykorzystania. Czasem ich jest więcej jednak
najczęściej wykorzystuję prawie wszystkie. Pozdrawiam
z uśmiechem:))
P.S Co do drugiego wiersza o Martynie
- fajny, ale ja nie znam żadnej Martyny, a właściwie
znam jedną, albo bardzo słabo, to znajoma mojej
znajomej.
Poza tym nie przepadam za tak dokładnymi, jakby na
siłę rymami w każdym wersie, wybacz szczerość, a co do
kupna Murzynka, to dość dziwne poczucie humoru, bo
dzieci się nie kupuje to raz, a dwa są fundacje, które
zachęcają do adopcji biednych, czarnoskórych dzieci,
co jest piękne, niestety nie każdego stać jest na taką
aborcję, gdy sam ma skromne środki, ale w wierszu jak
dla mnie można wyczuć rasizm, nie jest to fajne...
Dobrego dnia życzę.
Nie wszędzie szczerość jest mile widziana, na
portalach poetyckich jest tak jak piszesz w
komentarzu, Sławku bardzo niemile widziana, jeśli zbyt
często jesteś szczery do bólu, to nie zyskujesz na
tym, poza wrogami i nie ma to nic wspólnego z jakością
wierszy, można dobrze pisać i nie być komentowanym i
punktowanym, tylko dlatego, że się naraziłeś jakiejś
grupie, to fakt, ale z drugiej strony, jeśli ktoś lubi
podejmować kontrowersyjne tematy to też może liczyć
się z niekoniecznie pozytywnym odbiorem, tak samo jak
ktoś, kto zbyt szczerze wyraża swoje opnie w
komentarzach.
Pozdrawiam
Ciekawe refleksje na temat szczerości i dyplomacji.
Coś w tym jest. Może boimy się szczerości,
otwartości...
I kolejny błyskotliwy wiersz, do kolekcji wierszy o
imionach.
Pozdrawiam serdecznie
No niestety tak bywa szczerość nie popłaca a jeszcze
gdy wyłożona w niej prawda...to kuzynka Martynka
połechtana słowem ...pozdrawiam ciepło.