Szczyt Możliwości
Całkiem zużyte schody
Z krokami coraz mniej
Na każdym piętrze kłody
Wracać Ci się chce
Ucieczka to zły pomysł
Wrogiem urojenie
Kłody to Twój wymysł
I w Tobie ukojenie
- Bez napięcia mięśni
Sięgnij Antidotum
Ludzkiego światka więzy
Wyrzuć bez kłopotu
Granica w każdym kroku
- Wyswobodzisz się
Ludzka amfora w oku
Tu mistyczna więź
Nie znikną stopnie w tyle
Niewoli ostatni zew
Choć jesteś już motylem
Wciąż tu płynie krew
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.