Szeregowe ciągoty
Rafałowi Z.
Czasem muchomory
piorun rozsadza las
między-mgła
a ja topię się
w zaspanej nocy
wolę kochać się sama
słów litości
słabych jak ja
mi nie żal
jak ja przeklinam
obdzierane z żywota
dawne myśli i ciągoty
moja własna wieczność
czasem miewa humory
czułość rzęsy mi parzy
a Ty, do cholery
męczysz mnie
pragnąc
że stanę się
Twoją
nimfomanką
Komentarze (6)
Z pewnoscia nie mozna przejsc obok tego wiersza
obojetnie,wymowny!
Mocny wiersz, intrygujący...podoba mi się jak
konkretnie dobierasz słowa;) Pozdrawiam
Ileż negatywnych uczuć wyziera z tych wersów! Cały
wiersz jest na nie, a oceniając go muszę być na tak.
"a Ty, do cholery
męczysz mnie
pragnąc
że stanę się
Twoją
nimfomanką" - dobre! pozdrawiam
Podoba mi się wiersz , sugestywny Muchomory toksyny
rozbija las Skojarzenia bardzo ładne, wiersz nasycony
wrogim nastrojem, słowa mocne Dobry Pozdrawiam
Dobry wiersz, naprawdę dobry. Pozdrawiam ciepło.